poniedziałek, 15 lipca 2019

Festyn opowiadań™, wydanie III, Nr 191.

Książka "Jakże pięknie oni nami rządzili", odc. 26



© copyright Andrzej Olas (andrzej.f.olas@gmail.com)


Drodzy Czytelnicy: Facebook jest nienajlepszym miejscem do przekazywania informacji - wykonuje przypadkowe ruchy w przód w skos i do tyłu. Chyba najbezpieczniej jest dołączyć do mojej facebookowej grupy Festyn Opowiadań. Jest też strona Festynu Opowiadań: @Festyn.Opowiadan. W końcu możesz otrzymywać moje posty mejlem - piszę o tym poniżej.

Rozdział XI Katyń (c.d.)

Profesor Zawodny. Od północnego krańca Kalifornii, poczynając od okolic wulkanicznej świętej góry Indian Mount Shasta[1], daleko, daleko w stronę Alaski ciągną się dwa mało znane stany USA: Oregon i Waszyngton (nie należy mylić tego ostatniego ze stolicą USA – też Waszyngtonem). Są mało znane, bo rzadko zaludnione i zdominowane przez południowego sąsiada Oregonu – Kalifornię.
Tam, nad majestatycznym Pacyfikiem, łatwo o kontakt z niezepsutą naturą. W rozległych lasach, w puszczach wyłączonych spod wyrębu stoją majestatyczne sekwoje, wpadające do Oceanu Spokojnego rzeki obfitują w łososia – przysmak czarnego niedźwiedzia, a jelenie wciąż stadami koczują na zboczach gór. Na oceanicznych plażach rozkładają się hałaśliwe kolonie lwów morskich. Jesienią i wiosną niebem Waszyngtonu i Oregonu ciągną ukształtowane w literę V stada kanadyjskich gęsi, ogłaszając swój przelot porozumiewawczym gęganiem. W lokalnych gazetach czyta się o daremnie przemierzających region poszukiwaczach srebra czy złota. To w Oregonie jest ta wyśniona dolina, o której czytaliśmy w powieściach z Dzikiego Zachodu. W końcu według niektórych to tutaj w mrocznych kniejach kryje się przed cywilizacją nasz krewniak – yeti. Tutaj nazywany jest inaczej: sasquatch albo bigfoot[2].

Nad potężną, stanowiącą granicę pomiędzy Oregonem i Waszyngtonem rzeką Columbia, w samym ujściu rzeki do Oceanu Spokojnego, rozsiadło się miasto Portland. Stąd handluje się z Chinami, Koreą, Australią, Ameryką Południową.
Jest rok 1985. Stoję z przyjaciółmi w małej uliczce w centrum Portlandu. Poprzez uliczkę patrzą na siebie dwa budynki: polski kościół pod wezwaniem Świętego Stanisława i Dom Polski. Na tej uliczce znajduje się centrum duchowego i kulturalnego życia kilkutysięcznej Polonii portlandzkiej. Kiedyś, dawno, dawno temu, jeszcze przed pierwszą wojną światową odbywała się tu walka o rząd dusz oregońskich Polaków – socjalizujący i anarchizujący polscy emigranci – twórcy Domu – naprzeciw sztywnej, lekceważącej polskie tradycje i język hierarchii amerykańskiego Kościoła katolickiego. Tak było kiedyś, było i minęło. Teraz między obydwoma ośrodkami jest współpraca.

Czekamy na przyjazd profesora Janusza Zawodnego. Profesor mieszka niedaleko stąd – oczywiście w amerykańskim znaczeniu słowa niedaleko – to znaczy tylko kilka godzin jazdy samochodem, na malutkiej kanadyjskiej wysepce w otoczeniu takiej samej przyrody jak ta, o której z taką lubością pisałem powyżej.
Profesor Zawodny jest światowym autorytetem w sprawie mordu katyńskiego. Jego wydana w 1962 roku praca Death in the Forest – The Story of the Katyn Forest Massacre jest naukową analizą przyczyn mordu i sposobu jego wykonania. Celem jego badań była odpowiedź na trzy pytania:
– Kto zabił tych oficerów?
– W jaki sposób byli zamordowani?
– Dlaczego zostali zabici?

Cytuję z artykułu „Rzeczpospolitej” biografię profesora:
Urodzony w 1921 r. w Warszawie, w 1939 r. zgłosił się na ochotnika do wojska. „Robiłem to, co wierny polski harcerz by zrobił – służyłem” – mówił o swoim udziale w kampanii wrześniowej. Dostał się do sowieckiej niewoli, uciekł z niej, wrócił do Warszawy. Ukończył Szkołę Podoficerską i Szkołę Podchorążych AK. Studiował prawo na konspiracyjnym Uniwersytecie w Warszawie.
W Powstaniu Warszawskim dowodził plutonem Armii Krajowej (batalionu „Łukasiński”) na Starym Mieście, a potem był zastępcą dowódcy kompanii „Koszta” w Śródmieściu. Dwukrotnie ranny, odznaczony został Orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych. Po powstaniu był więziony w oflagu Murnau i VII A. Po uwolnieniu wstąpił do armii Andersa.

Od 1948 r. mieszkał w USA. Studiował psychologię i stosunki międzynarodowe. W czasie wakacji dorabiał jako kowboj. Doktorat obronił na Uniwersytecie Stanforda. Wykładał politologię na wielu uczelniach Stanów Zjednoczonych. Był konsultantem w Białym Domu, członkiem Narodowej Rady Bezpieczeństwa USA (1979–1984).
Jego książka Death in the Forest. The Story of Katyn Forest massacre [Śmierć w lesie. Historia mordu katyńskiego] wydana w Stanach w 1962 r., została przetłumaczona na 14 języków. Żeby na Zachodzie wiedziano także o Powstaniu Warszawskim, a nie tylko o tym, które wybuchło w
gettcie, napisał Nothing but Honor. The Story of the Uprising of Warsaw, 1944.
Napisał pełną poczucia humoru i dystansu do siebie autobiografię Motyl na śniegu. Zamiłowanie do historii wyniósł z domu. Wspominał: „Według mojego dziadka Pan Bóg najpierw stworzył Polskę, Napoleona, Pułk Szwoleżerów Gwardii, a potem Virtuti Militari i Marszałka Piłsudskiego”.

W 1989 r. prof. Zawodny przedstawił nowym władzom RP projekt stworzenia polskiej szkoły dyplomacji do ochrony polskiej racji stanu. W 2000 r. przekazał swoje archiwum do Archiwum Akt Nowych. IPN uhonorował profesora tytułem Kustosza Pamięci Narodowej. Wiele lat przebywał na własnej maleńkiej wyspie w puszczy kanadyjskiej, żyjąc jak traper. Zmarł 8 kwietnia 2012 r. w Bush Prairie w Stanach Zjednoczonych[3].
Wracam myślą do portlandzkiej wizyty profesora, kiedy to energiczny starszy pan zwinnie wskoczył na podium i rozpoczął prelekcję. Cytował źródła, wspominał wywiady z politykami, dziennikarzami, świadkami, wiązał fakty w przekonywający dowód sowieckiej winy.

Wtedy, w roku 1985, mord katyński był zbrodnią zapomnianą. Pomimo przeprowadzonego w roku 1952 śledztwa Komisji Kongresu Stanów Zjednoczonych, pomimo pięciu angielskich wydań książki profesora zbrodnia była zapominana celowo.
Jest taki prawny termin – pomocnictwo w ukryciu zbrodni. Ukrycia zbrodni sowieckiej winien był świat zachodni – alianci, wojenni sojusznicy rządu polskiego w Londynie. Stalin był dla nich ważniejszy niż Sikorski – aliantom chodziło o te miliony sowieckich rabów w mundurach krasnej armii. Krzyku mordowanych na Zachodzie słychać nie było, a i wytężyć słuchu nie chciano.
Książka profesora Zawodnego została napisana z zamiarem zakłócenia ciszy nad tą zbrodnią.




[1] Mount Shasta, Wikipedia, http://en.wikipedia.org/wiki/Mount_Shasta (data dostępu: 12.03.2011).
[2] Report 28445, BFRO, The Bigfoot Field Researchers Organization, http://www.bfro.net/GDB/show_report.asp?id=28445 (data dostępu: 14.05.2011).
[3] Monika Rogozińska, Obrońca prawdy o polskiej historii. Janusz Kazimierz Zawodny, „Rzeczpospolita”, http://www.rp.pl/artykul/10,920661-Obronca-prawdy-o-polskiej-historii--Janusz-Kazimierz-Zawodny.html (data dostępu: 12.09.2012).  

KONIEC ODCINKA 26






Poszukuję współpracownika - chodzi o napisanie scenariusza bazującego na mojej twórczości. Proszę o kontakt mejlowy. 


Z profesorem Targowskim napisaliśmy książkę. Już wyszła z druku wydana w Oficynie Wydawniczej Kucharski.

Książkę Hybrydowi Polacy możesz kupić w księgarni internetowej - link tutaj, szukaj według tytułu lub nazwiska, albo w księgarni Bolesława Prusa na Krakowskim Przedmieściu na przeciw Uniwersytetu Warszawskiego.


A tak wygląda okładka książki - prawda że ładna? 

Oto co znajdziesz w książce:
Są różne prawdy: jest prawda prozy, inna jest prawda reportażu, i inna dokumentu. A co się stanie, jeżeli spróbować skojarzenia dwóch prawd, jeżeli uzupełnić umiejscowioną w naszej polskiej rzeczywistości prozę komentarzem?

I to właśnie czytelnikowi proponujemy; jesteśmy przekonani, że doręczając mu w jednej książce w taki sposób skomponowaną całość dajemy czytelnikowi coś więcej niż jej dwie, potraktowane osobno, części składowe; dajemy mu coś w rodzaju prawdy rozszerzonej.

Spośród terminów jakich używa się, aby zdefiniować nasze ostatnie dziesięciolecia są takie jak globalizacja czy też czas przyspieszenia, czas zmiany. Te określenia brzmią dla nas Polaków szczególnie prawdziwie – na przestrzeni kilkudziesięciu lat przeszliśmy przez wojnę, rządy reżimu komunistycznego, erę Solidarności, czas Unii Europejskiej i włączenia się w gospodarkę globalną, wreszcie okres kwestionowania zasad demokratycznych.

* * *
A teraz o odcinku który przeczytałeś. Jeśli tekst podoba Ci się - zadbaj jak należy o miłość własną autora. Na samym dole tego postu znajdź słowo Reakcje i jeśli zechcesz kliknij na jedno z trzech okienek - czy to na "zabawne", czy też na "interesujące" albo "fajne".

Możesz też dodać komentarz.

Możesz też na Facebooku kliknąć na "Lubię to".

Jak dotąd Festyn Opowiadań osiągnął prawie pięćdziesiąt tysięcy otwarć.

Aby przeczytać inne opowiadania możesz użyć dwóch przycisków nawigacyjnych "Starszy post", "Nowszy post" znadujących się na samym dole postu.


Jest też strona Festynu Opowiadań: @Festyn.Opowiadan i możesz ją polubić.


Ważne - Facebook zmienia swoje algorytmy i nie zawsze wyświetla prawidłowo moje posty. Opowiadania Festynu możesz otrzymywać mejlowo przez subskrypcję kolejnych numerów Festynu Opowiadań. W okienku w prawym górnym rogu postu wpisz swój e-mail i kliknij "subscribe". 
Aby otrzymywać powiadomienia Facebooka o każdym opowiadaniu wejdź na profil Andrzeja Olasa (uwaga - tego z Vero Beach a nie ze Szwecji) ustaw kursor nad opcją znajomi i wybierz opcję bliscy znajomi.

Jeśli chcesz przeczytać inne opowiadaniu Festynu - wróć do góry, do początku opowiadania i spójrz na prawą stronę ekranu - tam dostrzeżesz Archiwum Bloga. Klikając na wyszczególnione miesiące uzyskasz dostęp do wszystkich dotąd opublikowanych opowiadań. Możesz też sobie opowiadanie wydrukować - naciśnij Print na dole ekranu. 

Książka "Dom nad jeziorem Ontario" jest zbiorem kilkunastu opowiadań. Jest trudno dostępna - nakład zostal wyczerpany, ale spróbuj ją wyguglować i kupić przez internet. 

Książka "Jakże pięknie oni nami rządzili" jest dostępna na przykład w EMPIKU, a najłatwiej jest ją wyguglować i kupić na internecie.

W USA książki prowadzi księgarnia Nowego Dziennika +1 201 355 7496 albo http://www.dziennik.com/store.







Stowarzyszenie Dzieci Powstania Warszawskiego 1944 ma już swoją stronę internetową na Facebooku. Otwórz Facebook i wpisz: @dziecipowstaniawarszawskiego .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz