niedziela, 15 grudnia 2019

Festyn opowiadań™, wydanie III, Nr 201.

Książka "Jakże pięknie oni nami rządzili", odc. 36


© copyright Andrzej Olas (andrzej.f.olas@gmail.com)


                        CZĘŚĆ PIĄTA

         PO WOJNIE, ODBUDOWA I KOMUNIZM

                          ROZDZIAŁ XVI

                         Szkoła i studia

Szkoła janczarów. Rachunek mojego kształcenia jest bardzo niejasny. Wiem, że uczyć się zacząłem od drugiej klasy, było to w czasie okupacji, ale gdzie wtedy do szkoły chodziłem, nie mam pojęcia. W każdym razie we wrześniu roku 1945 chodzę już do szkoły na ulicy Narbutta. Uczęszczam więc sobie do szkoły, nie zdając sobie sprawy, że właśnie odbywa się utrwalanie władzy ludowej. A także odbudowa prawie nie istniejącej Warszawy.

Na Mokotowie utrwala się władzę, upychając ciasno cele więzienia mokotowskiego, torturując i mordując więźniów. A sama dzielnica też się zmienia, bo wzdłuż ulicy Kazimierzowskiej i na Rakowieckiej więźniowie z Mokotowa budują domy dla ubeków; w pobliżu powstaje dla tychże ubeków kino Stolica.

Kiedy w listopadzie 1949 roku Konstanty Rokossowski, kawaler pięćdziesięciu orderów i medali (podliczyłem), poproszony przez polski rząd, zgadza się zostać marszałkiem Polski, ja jeszcze uczę się na Narbutta. Dopiero we wrześniu 1950 roku przenosimy się całą klasą, niosąc stoły i ławki, z Narbutta do szkoły Towarzystwa Przyjaciół Dzieci nr 3 na ulicy Wiktorskiej 99. Ale przedtem, jeszcze kiedy byłem w ósmej klasie, jeszcze na Narbutta, jeszcze zanim przeszliśmy na Wiktorską, przyszli do nas na godzinę wychowawczą bracia Komitau, chłopcy pewnie o rok starsi.

Bracia Komitau przechadzali się między rzędami ławek, patrzyli nam głęboko w oczy i mówili, że kto nie jest z nami, to jest przeciw nam. Że trzeba zapisać się do Związku Młodzieży Polskiej. Bo trzeba budować nową Polskę. Przekonywali nas przez całą długą godzinę. Widać było, że bracia Komitau od dawna gotowi byli podjąć się misji przewodzenia nam wszystkim i że jest im z tym dobrze.

Takich jak bracia Komitau, tak jak i więźniów w mokotowskim więzieniu przez następne lata przybywało w całym kraju. A przy zachowaniu wszelkich proporcji, w mojej nowej szkole – TPD 3 – szczególnie. Wprawdzie bracia Komitau gdzieś się zapodziali, ale innych, takich jak oni, nie zabrakło. Bo szkoła była pół na pół – pół potomków partyjnych prominentów i pół normalnych dzieci mokotowskich. Szkołą nie rządził dyrektor, rządził Związek Młodzieży Polskiej. A Związkiem rządziło kilkunastu aktywistów – właśnie tych dzieci prominenckich à la bracia Komitau. To ich zadaniem było wychowywanie janczarów komunizmu.

Tak jak kiedyś wierzono, że człowiek został stworzony po to, żeby zastąpić upadłe anioły, tak teraz aktywiści byli przekonani, że Związek został stworzony po to, żeby zapewnić im przewodnictwo. Nie, nie mylili się – to oni parę lat później byli następnymi w kolejce po władzę.
Zamyślam się – myślę o tym, jak długo niekiedy może nić czasu prząść się nieprzerwanie. Ponad trzydzieści lat później, jako amerykański profesor, zostałem poproszony o wydanie zawodowej (inżynierskiej) opinii o jednym właśnie z tych aktywistów, koledze z klasy, synu wybitnego członka Komitetu Centralnego z czasów stalinowskich. Koledze X opinia była potrzebna do starań o stały pobyt w Stanach. Pozytywną opinię wystawiłem – był po solidnych politechnicznych studiach, z wieloletnią praktyką. Jednak napisanie tej opinii nie sprawiło mi przyjemności.

W parę lat później ubawiła mnie wiadomość, że kolega X stał się wyznawcą teorii człowieka kwantowego, w której, bazując na osiągnięciach fizyki kwantowej, na wybranych kosmologicznych teoriach rozwoju wszechświata, jak i starożytnych systemach medycznych i magicznych sposobów uzdrawiania, mówi się o różnych poziomach przestrzeni. Cytuję:
Dzięki zrozumieniu rozwoju i zdrowia człowieka jako harmonii ze sobą i Kosmosem na wszystkich poziomach siebie: fizycznym (biologicznym), umysłowym, emocjonalnym i duchowym (sensu i znaczenia), człowiek jest w stanie zrozumieć znaczenie jakości swoich myśli, emocji, słów, zachowań i działań, a w tym otaczającej go rzeczywistości jako konsekwencji tego, co sam tworzy[1].

Od wiary w Marksa/Engelsa/Lenina/Stalina do wiary w człowieka kwantowego – ciekawi mnie, jakie też wyznanie wiary wybrały sobie dzieci kolegi X.
Czas mojej uczelnianej młodości ilustruje opowiadanie o koledze Pajączku, które czytelnik znajdzie w następnym odcinku Festynu Opowiadań..




[1] Ewa Danuta Białek, Człowiek kwantowy [...], Instytut Psychosyntezy, około 2012, http://lubimyczytac.pl/ksiazka/129580/czlowiek-kwantowy-budowanie-fundamentow-pod-zintegrowane-podejscie-do-zdrowia-i-rozwoju-czlowieka (data dostępu: 7.03.2014).

                                  KONIEC ODCINKA 35, C.D.N.
Wyszła moja nowa książka. Wieczór autorski odbył się 6.09.2019 w księgarni Bolesława Prusa w Warszawie, Krakowskie Przedmieście 7, naprzeciw Uniwersytetu, o godzinie 17:30.






Poszukuję współpracownika - chodzi o napisanie scenariusza bazującego na mojej twórczości. Proszę o kontakt mejlowy. 


Z profesorem Targowskim napisaliśmy książkę. Już wyszła z druku wydana w Oficynie Wydawniczej Kucharski.

Książkę Hybrydowi Polacy możesz kupić w księgarni internetowej - link tutaj, szukaj według tytułu lub nazwiska, albo w księgarni Bolesława Prusa na Krakowskim Przedmieściu na przeciw Uniwersytetu Warszawskiego.


A tak wygląda okładka książki - prawda że ładna? 

Oto co znajdziesz w książce:
Są różne prawdy: jest prawda prozy, inna jest prawda reportażu, i inna dokumentu. A co się stanie, jeżeli spróbować skojarzenia dwóch prawd, jeżeli uzupełnić umiejscowioną w naszej polskiej rzeczywistości prozę komentarzem?

I to właśnie czytelnikowi proponujemy; jesteśmy przekonani, że doręczając mu w jednej książce w taki sposób skomponowaną całość dajemy czytelnikowi coś więcej niż jej dwie, potraktowane osobno, części składowe; dajemy mu coś w rodzaju prawdy rozszerzonej.

Spośród terminów jakich używa się, aby zdefiniować nasze ostatnie dziesięciolecia są takie jak globalizacja czy też czas przyspieszenia, czas zmiany. Te określenia brzmią dla nas Polaków szczególnie prawdziwie – na przestrzeni kilkudziesięciu lat przeszliśmy przez wojnę, rządy reżimu komunistycznego, erę Solidarności, czas Unii Europejskiej i włączenia się w gospodarkę globalną, wreszcie okres kwestionowania zasad demokratycznych.

* * *
Książka "Dom nad jeziorem Ontario" jest zbiorem kilkunastu opowiadań. Jest trudno dostępna - nakład zostal wyczerpany, ale spróbuj ją wyguglować i kupić przez internet. 

Książka "Jakże pięknie oni nami rządzili" jest dostępna na przykład w EMPIKU, a najłatwiej jest ją wyguglować i kupić na internecie.

W USA książki prowadzi księgarnia Nowego Dziennika +1 201 355 7496 albo http://www.dziennik.com/store.



Stowarzyszenie Dzieci Powstania Warszawskiego 1944 ma już swoją stronę internetową na Facebooku. Otwórz Facebook i wpisz: @dziecipowstaniawarszawskiego .


A teraz o odcinku który przeczytałeś. Jeśli tekst podoba Ci się - zadbaj jak należy o miłość własną autora. Na samym dole tego postu znajdź słowo Reakcje i jeśli zechcesz kliknij na jedno z trzech okienek - czy to na "zabawne", czy też na "interesujące" albo "fajne".

Możesz też dodać komentarz.

Możesz też na Facebooku kliknąć na "Lubię to".

Jak dotąd Festyn Opowiadań osiągnął prawie pięćdziesiąt tysięcy otwarć.

Aby przeczytać inne opowiadania możesz użyć dwóch przycisków nawigacyjnych "Starszy post", "Nowszy post" znadujących się na samym dole postu.


Jest też strona Festynu Opowiadań: @Festyn.Opowiadan i możesz ją polubić.


Ważne - Facebook zmienia swoje algorytmy i nie zawsze wyświetla prawidłowo moje posty. Opowiadania Festynu możesz otrzymywać mejlowo przez subskrypcję kolejnych numerów Festynu Opowiadań. W okienku w prawym górnym rogu postu wpisz swój e-mail i kliknij "subscribe". 
Aby otrzymywać powiadomienia Facebooka o każdym opowiadaniu wejdź na profil Andrzeja Olasa (uwaga - tego z Vero Beach a nie ze Szwecji) ustaw kursor nad opcją znajomi i wybierz opcję bliscy znajomi.



Jeśli chcesz przeczytać inne opowiadaniu Festynu - wróć do góry, do początku opowiadania i spójrz na prawą stronę ekranu - tam dostrzeżesz Archiwum Bloga. Klikając na wyszczególnione miesiące uzyskasz dostęp do wszystkich dotąd opublikowanych opowiadań. Możesz też sobie opowiadanie wydrukować - naciśnij Print na dole ekranu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz